Leżące w granicach Kalisza Szczypiorno jeszcze chyba nigdy nie było tak znane w całym kraju, jak stało się to po zdobyciu przez reprezentację Polski w piłce ręcznej tytułu wicemistrza świata.
I kibice, i ci, którzy na co dzień ze sportem mają mało wspólnego, znów przypomnieli sobie, że tutaj właśnie jest kolebka tej dyscypliny. Na fali ogólnego entuzjazmu w Kaliszu powstała drużyna, która zagra w tym sezonie w II lidze.
Najazd na Szczypiorno
Od czasów legionistów marszałka Józefa Piłsudskiego, którzy właśnie w Szczypiornie zostali internowani i tam grywali w tzw. szczypiorniaka, mija 90 lat. Ten jubileusz polscy piłkarze ręczni już uczcili, osiągając największy sukces w historii – srebrny medal mistrzostw świata. To właśnie wydarzenie spowodowało, że nagle dyscyplina, która z roku na rok wydawała się tracić popularność i możliwość rozwoju, zaczęła fascynować wielu kibiców nad Wisłą. Szczypiorniści, bo tak (nie do końca zresztą prawidłowo) nazywa się u nas popularnie zawodników, którzy grają w piłkę ręczną, wywołali też falę zainteresowania korzeniami tej gry na ziemiach polskich. A rodowód pochodzi właśnie ze Szczypiorna, do końca 1975 roku podkaliskiej wioski.
– W końcowej fazie mistrzostw świata rozgrywanych w Niemczech Szczypiorno przeżywało prawdziwy najazd przedstawicieli mediów. Każdy chciał wiedzieć jak najwięcej o początkach piłki ręcznej w naszym kraju – mówi Grzegorz Pilecki z Centralnego Ośrodka Szkolenie Służby Więziennej, usytuowanego – według powszechnej opinii – na miejscu dawnego obozu internowania polskich legionistów. – Trzeba jednak od razu dodać, że sama lokalizacja obozu była nieco inna i tak naprawdę znajdowała się obok dzisiejszego COSSW – dodaje Pilecki.
Prekursorzy w mundurach
Około 4 tysięcy polskich żołnierzy znalazło się tutaj w 1917 roku – po tym, gdy odmówili złożenia przysięgi cesarzowi Niemiec. Ich dowódcę, Józefa Piłsudskiego, osadzono w twierdzy magdeburskiej. Obozowa rzeczywistość nie przeszkodziła internowanym w działaniach mających służyć poczuciu wspólnoty i przeciwstawianiu się zwątpieniu oraz marazmowi w żołnierskich szeregach. Jednym z takich działań było organizowanie zajęć sportowych, w tym szczególnie gier zespołowych.
– O tym, jaki sport uprawiali legioniści z obozu w Szczypiornie można przeczytać na przykład we wspomnieniach Władysława Broniewskiego, który napisał między innymi, że „koledzy biegali za szmacianką, zabawa podbijała ich serca i w ten sposób zapominali, że są internowani”. O tej grze pisze też Ludwik Dudziński, jego zdaniem to legioniści „wykombinowali nową grę”, a jej zasady znacząco różnią się od przepisów gry w piłkę nożną – opowiada Grzegorz Pilecki, autor kilku publikacji na ten temat.
Ludwik Dudziński zapewne nie wiedział, że taka odmiana gry w piłkę już wcześniej była znana i spisano nawet jej przepisy. Oczywiście najstarszych źródeł tej dyscypliny można się doszukiwać w starożytnej Grecji, a następnie w starożytnym Rzymie, ale uformowanie współczesnej odmiany nastąpiło pod koniec XIX wieku. Największe zasługi na tym polu mają na pewno Duńczycy i Niemcy. Od początku XX wieku to właśnie oni próbowali ujednolicić zasady tej gry, a za narodziny piłki ręcznej przyjmuje się datę 27 października 1917 roku, kiedy zbiór zasad opublikował Max Heiser. Co ciekawe, w jego założeniu miała to być gra dla kobiet, dla których nieosiągalna była „męska” piłka nożna. Skoro w tym samym, 1917 roku w piłkę ręczną zaczęli grać legioniści z obozu w Szczypiornie, to w żadnym wypadku nie można im odmówić roli prekursorów nie tylko w Polsce. Tym bardziej że pierwszy mecz międzypaństwowy rozegrano dopiero w 1925 roku w Halle, gdzie Niemcy wygrały z Austrią 6:3.
Grali, oszczędzając buty
Ciekawsze są jednak powody, dla których legioniści wybrali właśnie piłkę ręczną. W publikacjach na ten temat podaje się kilka wersji. Jako wątpliwą określa się możliwość pobierania nauk od niemieckich strażników obozu. Bardziej realne wydaje się wcześniejsze poznanie zasad tej gry przez któregoś z legionistów i „przeniesienie” ich na teren obozu. Historycy sportu wymieniają nazwiska majora Stanisława Grzmota-Skotnickiego i kaprala Antoniego Jarząbka, którzy mieli zainicjować rywalizację szczypiornistów na boisku. Mogły być też bardziej prozaiczne powody, jak chociażby oszczędzanie żołnierskich butów, które można było szybko zniszczyć grając w futbol. Nie kopano więc piłki, a rzucano ją ręką, biegając po prostu na bosaka.
A jak wyglądał taki mecz w Szczypiornie z lat 1917-1918? W warunkach obozu nie było specjalnego boiska, na którym rozgrywano mecze. Wykorzystywano wolne przestrzenie między barakami. Najprawdopodobniej wymiary tego szczególnego boiska wynosiły 30 x 12 m. Pierwsze przepisy były bardzo ogólne (zakaz kopania piłki, wyrywania z rąk, podkładania przeciwnikowi nóg). [...] Jeżeli w trakcie gry dochodziło do sytuacji spornych, liczyło się zdanie najstarszego stopniem legionisty. [...] Do gry w szczypiorniaka legioniści używali szmacianki, która była zdecydowanie większa od dzisiejszej piłki. Drużyna liczyła 11 zawodników, a bramki tworzyły tyczki powbijane w ziemię – pisze w jednej z publikacji Grzegorz Pilecki.
Nie tylko symbole
W czasie pobytu legionistów w Szczypiornie piłka ręczna rozpowszechniła się na tyle, że z ochotą grywali w nią również żołnierze Batalionu Pogranicznego, którzy w 1918 roku zdobyli koszary w Szczypiornie. Przepisy gry w szczypiorniaka stały się więc na tyle czytelne, że mogły być szybko przyswojone przez początkujących zawodników. Zapewne też udoskonalono grę poszczególnych formacji drużyny, w czym legioniści odegrali główną rolę. Nie można więc traktować ich rywalizacji na boisku tylko jako symbolicznego prapoczątku tej dyscypliny sportu na ziemiach polskich. Dalszy rozwój piłki ręcznej w Polsce świadczy o tym, jak ważne były te obozowe mecze, skoro do dzisiaj mówimy o szczypiorniaku i szczypiornistach.
Inna sprawa to uzasadnienie tych nazw. Żołnierze w Szczypiornie grali w piłkę ręczną 11-osobową, niemiecką odmianę tej dyscypliny. Duńczycy zaś uważani są za pomysłodawców piłki ręcznej 7-osobowej, w którą gra się do dzisiaj. Szczypiorniak w swoim oryginalnym wydaniu praktycznie zaniknął. Ostatni mecz, który go przypominał odbył się w Polsce w 1993 roku, w... Szczypiornie, na terenie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej. Okazją były obchody 75-lecia narodzin piłki ręcznej w naszym kraju. Do Szczypiorna zjechali przedstawiciele kilku pokoleń piłkarzy i rozegrali mecz według starych przepisów.
Futboliści i szczypiorniak
Niewielu jednak pamięta o tym, że w Kaliszu znacznie wcześniej w szczypiorniaka grali piłkarze... nożni. I to jacy piłkarze! W 1952 roku drużyna Gwardii Kalisz (późniejszy Start i Calisia) miała w swoim składzie takie znakomitości futbolowe jak Bolesław Lewandowski, Zygmunt Sobczak, Jerzy Kuś, Antoni Szkudlarek, August Tomaszek, Józef Marciniak, Henryk Grabiński, Józef Świercz, Tadeusz Zakrzewski, Wacław Helman. Wielu z nich wywalczyło awans do II ligi, a niektórzy grali w renomowanych zespołach. Właśnie ta drużyna sprawiła olbrzymią sensację, wygrywając we wspomnianym 1952 roku mistrzostwo okręgu poznańskiego drużyn gwardyjskich.

powrót do strony głównej